Pierwsze moje skojarzenie, to przepiękny górski krajobraz, który nabiera dodatkowej głębi i kolorów w momencie gdy powietrze staje się w pełni klarowne, przejrzyste, aż czuję wręcz niepowtarzalny jego zapach .
W takich chwilach odczuwam spokój i pełną jedność z Matką Naturą.

A jakie jest Twoje pierwsze skojarzenie, gdy słyszysz słowo klarowność?

Czy ja jako jedność, czyli człowiek, umysł i „ja jestem” razem, jestem klarowna? Gdy próbuję poczuć czym dla mnie jest klarowność, nasuwa mi się inne określenie tego zjawiska, mianowicie autentyczność.

Coś jest autentyczne, gdy jestem pewna autorstwa dzieła, gdy jestem przekonana, że dzieło mogę w sposób jeden do jeden powiązać z autorem.

Czy moje dzieło, czyli moje życie, moją rzeczywistość mogę uznać za autentyczną, czy jestem jej jedynym autorem?

To jest właśnie cel mojej podróży, autentyczność; droga, którą teraz idę tam ma mnie zaprowadzić.

Autentyczność to poczucie, że robię coś, co jest w zgodzie z moimi uczuciami, z moimi przekonaniami, bez skrótów i kompromisów; bez udawania, że coś mi się podoba, tylko dlatego że inni się zachwycają.

Zbyt często udajemy kogoś innego, bo strach przed odrzuceniem nie pozwala nam zrozumieć, że naszym największym bogactwem jest niepowtarzalność i oryginalność.

Próbujemy się zatem dopasowywać, być takimi jak inni, bo wtedy łatwiej o akceptację, o poczucie wspólnoty wśród tych, którzy są podobni, dopasowani, powtarzalni i przewidywalni.

Takimi też łatwiej rządzić, utrzymywać władzę nad „duszami”, które tak naprawdę już same się zamknęły w więzieniu i proszą o strażników, którzy będą ich chronić przed „tymi innymi”.

Lęk i miłość to dwie strony tej samej energii występującej we wszechświecie. Jeżeli zatem nie umiem siebie kochać to znaczy, że żyję w strachu? Czy jest może coś pomiędzy? Czy można trochę kochać i trochę się bać?

Odpowiedź: czy czasem właśnie nie tak wygląda życie większości z nas? Są w naszym życiu chwile, gdy czujemy się szczęśliwi, bo moment i czas połączyły się w idealny związek. Ale jest też czas strachu i cierpienia.

Nasze uczucia, jak latarnia morska, jasno nam wskazują, kiedy jesteśmy autentyczni w swoim życiu.

TYM JEST WŁAŚNIE DLA MNIE KLAROWNOŚĆ.

To spełnienie, które jest wynikiem połączenia uczucia z działaniem. Nie da się tego uczucia pomylić z żadnym innym.

Czy zatem celem naszego życia może stać się dążenie, aby poczucia jedności i spełnienia było więcej niż cierpienia?

Czy Ty również chcesz iść drogą jedności z samym sobą, dążyć do klarowności i autentyczności w swoim życiu? W takim razie life coaching, coaching biznesu, coaching kariery czeka na Ciebie. Zapraszam do kontaktu.